Mit toksoplazmowy

Ponad rok temu Monika, Darek i dwuletnia Klara zamieszkali w nowym mieszkaniu. Niedługo po przeprowadzce Monika, zaganiając Psotkę do domu, spotkała na korytarzu sąsiadów z naprzeciwka – była to pani w wieku „babcinym” z dziewczynką troszkę starszą od Klary. Dziewczynka aż rwała się do Psotki, żeby ją pogłaskać. – „Nie wolno” – skarciła babcia. – „Koty gryzą, drapią, są brudne!” – „Ale moja Psocia nie drapie” oponowała Klara. Pani obrzuciła badawczym wzrokiem najpierw Klarę, a następnie Monikę, której brzuszek z drugiej połowy ciąży już był dobrze widoczny. – ,,Pani ma dziecko? I kota? I jest pani w ciąży?” – zapytała przerażona babcia. – „Przecież koty, pani wie” – dodała scenicznym szeptem – ,,koty roznoszą tę straszną chorobę„. Monika nic nie odpowiedziała, bo czy miała się przyznać, że w mieszkaniu jest jeszcze 5 kotów? Zezłościła się tylko, bo wiedziała, jaką to straszną chorobę pani ma na myśli.

 

Toksoplazmoza – rzeczywiście choroba straszna, zwłaszcza jeśli zarazi się nią kobieta w pierwszym trymestrze ciąży. Płód może zarazić się, jeśli matka przed ciążą nie zetknęła się z pierwotniakiem wywołującym chorobę, a zetknie się z nim w ciąży, kiedy odporność jest mniejsza. Dlatego warto zrobić sobie przed planowaną ciążą testy na obecność przeciwciał. Jeśli mamy przeciwciała, my i nasze dziecko jesteśmy bezpieczne. Dorosły człowiek czy dziecko często przechodzą toksoplazmozę bezobjawowo, czasami może wystąpić biegunka lub powiększenie węzłów chłonnych, jednak zarażenie płodu może skutkować wadami rozwojowymi, upośledzeniem umysłowym, wadami wzroku. Dlatego warto przebadać się przed ciążą, by w przypadku, kiedy nie mamy przeciwciał, zastosować środki zapobiegawcze.

 

Środkiem zapobiegawczym nie jest pozbycie się kota! Żeby zarazić się pierwotniakiem toksoplazmozy od kota, należałoby zjeść jego zarażone odchody. Ewentualnie nie umyć rąk po sprzątaniu kuwety i je wylizać. Zdecydowanie większym zagrożeniem jest ziemia – w niej pierwotniaki toksoplazmozy czują się, jak w domu – dlatego wszelkie prace w ogródku i przesadzanie kwiatków należy zlecić komuś innemu lub wykonywać je w rękawiczkach, a potem dokładnie umyć ręce. Należy także dokładnie obierać, a najlepiej jeszcze polać wrzątkiem warzywa, które rosną w ziemi, a które spożywamy na surowo, np. marchewkę. Drugim źródłem zarażenia jest surowe mięso, jednak należy pamiętać, że już parominutowe obgotowanie w temperaturze 60.C lub jednodniowe przemrożenie zabija pierwotniaka. Więc może na czas ciąży zrezygnować z tatara? Kot także może się zarazić, jedząc surowe mięso, a zwłaszcza myszy. Warto jednak zaznaczyć, że w całym życiu zarażonego kota produkcja i wydalanie jaj pasożyta rozpoczyna się od 3 do 10 dni po zjedzeniu zakażonego mięsa i trwa zaledwie 10-14 dni. Dzieje się tak tylko raz i im starszy kot, tym większa pewność, że nasze zwierzę ma ten okres już za sobą.

 

Czy łatwo zarazić się toksoplazmozą? Wcale nie. Monika mówi, że w jej rodzinnym domu zawsze były koty, a ona należała do dzieci spędzających mnóstwo czasu w piaskownicy i nieraz próbowała, czy aby na pewno piaskowe babki są pyszne. Testy na toksoplazmozę wykonane przed pierwszą ciążą wyszły jej ujemne. W jej „dorosłym” domu też są koty – urodziła dwójkę zdrowych dzieci. Ewelina, od lat zajmująca się bezdomnymi kotami, prowadząca przytulisko, karmiąca, kastrująca podrzucane jej „bezdomniaki”, nie mogła zrozumieć, w jaki sposób uchroniła się przed zarażeniem testy na przeciwciała wyszły jej ujemne.

 

Zaprzyjaźniony ginekolog-położnik mówi: ,,Kochane panie, najpierw w waszym domu powinien znaleźć się kot, zobaczycie, że nie taki diabeł straszny, jak go pewien kiepski malarz namalował. A dopiero w drugiej kolejności dziecko. I nie słuchajcie rozhisteryzowanych babć, zachowajcie ~ zdrowego rozsądku i ostrożności. A przede wszystkim przed planowaną ciążą zróbcie testy. A podczas ciąży zachowujcie podstawowe zasady higieny”.

 

źródło: Magazyn dla Miłośników Kotów, KOT nr 4, 2007, Agnieszka Łodzińska